Wszyscy wiedzą, że dziś nowa-stara para prezydencka wraca do Białego Domu. Nie wszyscy jednak wiedzą, że ta sama para w ciągu ostatnich kilku dni zarobiła kilkadziesiąt miliardów dolarów.
W piątek gruchnęła informacja o pojawieniu się w obiegu nowego – oficjalnego – meme coina Donalda Trumpa ($TRUMP). Wczoraj zaś gruchnął kolejny news: Melania również odpaliła swojego meme coina ($MELANIA).
I zaczęła się fala spekulacji, i teorii spiskowych.
Postaram się więc od razu odnieść do kilku z nich.
1/ Coiny obojga Państwa Trumpów nie są i nigdy nie będą środkami płatniczymi
Są to tzw. meme coiny, czyli coiny tworzone z myślą o wsparciu kogoś/czegoś i/lub dla zabawy. Nie są to instrumenty płatnicze, które mogłyby zastąpić walutę rozliczeniową, nie służą do płatności za cokolwiek. Mają wartość kolekcjonerską i jako tego typu aktywa, mogą one być traktowane jako asset inwestycyjny/spekulacyjny, nie użytkowy.
2/ Tego typu aktywa są obarczone bardzo dużym ryzykiem
Wartości obu tych coinów w ciągu kilkudziesięciu ostatnich godzin poszybowały w kosmos. Na moment pisania tego posta:
$TRUMP
market cap: $10B+
fully diluted valuation: $53B+
Jak wszystkie tego typu aktywa, charakteryzują się one ogromną zmiennością. Coin Donalda zdążył już stracić w międzyczasie ponad 30%, coin Melanii wciąż jeszcze rośnie. Co będzie jutro, pojutrze, czy za miesiąc – nie wie nikt.
3/ Wg doniesień medialnych firma Trumpa posiada 80% coinów $TRUMP oraz 35% coinów $MELANIA
Para prezydencka w ciągu ostatnich godzin została więc kryptowalutowymi miliarderami i – na papierze – w ciągu tego weekendu “zarobiła” więcej niż wynosił dotychczas cały ich majątek.
4/ Firma Trumpa ma 3-letni unlocking schedule na coinach $TRUMP, zaś u Melanii jest to 13 miesięcy
Nie powinno więc tu być sytuacji jak w wielu innych tego typu przedsięwzięciach, gdzie nagle wysypuje się wszystko, a wartość leci na łeb na szyję.
Choć co do tej wartości – oczywiście nigdy nic nie wiadomo.
5/ Trump jasno w ten sposób daje do zrozumienia, że kryptowaluty będą bardzo mocnym punktem jego prezydentury
Ciężko nie zinterpretować tego inaczej – szczególnie na kilkadziesiąt godzin przed inauguracją – niż jako jasny sygnał do rynku, że nowa administracja zamierza mocno w krypto inwestować.
A że przy okazji para prezydencka sobie zmonetyzuje swój brand osobisty, no cóż, tak bywa.
6/ Otwartą sprawą pozostają kwestie etyczne
Nie są pierwsi, nie ostatni, którzy tego typu coiny na rynek wypuszczają. Na pewno są jednak jedyni, którzy robią to będąc jednocześnie najpotężniejszymi ludźmi na świecie.
I oczywiście, że pojawiają się pytania czy powinni to robić, czy przystoi, czy nie będzie tu dochodziło do nadużyć, czy nie będzie to groziło pojawianiem się nacisków z zewnątrz, czy nie będzie narzędziem wpływu na prezydenta. Takie pytania pojawiają się już dziś i będą się pojawiać w przyszłości.
W niedalekiej przyszłości tego się pewnie wszystkiego dowiemy.
Subscribe to Karol Zielinski’s mailing list and be part of a community of 1k+ subscribers interested in FinTech and tech business.
W piątek gruchnęła informacja o pojawieniu się w obiegu nowego – oficjalnego – meme coina Donalda Trumpa ($TRUMP). Wczoraj zaś gruchnął kolejny news: Melania również odpaliła swojego meme coina ($MELANIA).
I zaczęła się fala spekulacji, i teorii spiskowych.
Postaram się więc od razu odnieść do kilku z nich.
1/ Coiny obojga Państwa Trumpów nie są i nigdy nie będą środkami płatniczymi
Są to tzw. meme coiny, czyli coiny tworzone z myślą o wsparciu kogoś/czegoś i/lub dla zabawy. Nie są to instrumenty płatnicze, które mogłyby zastąpić walutę rozliczeniową, nie służą do płatności za cokolwiek. Mają wartość kolekcjonerską i jako tego typu aktywa, mogą one być traktowane jako asset inwestycyjny/spekulacyjny, nie użytkowy.
2/ Tego typu aktywa są obarczone bardzo dużym ryzykiem
Wartości obu tych coinów w ciągu kilkudziesięciu ostatnich godzin poszybowały w kosmos. Na moment pisania tego posta:
$TRUMP
market cap: $10B+
fully diluted valuation: $53B+
$MELANIA
market cap: $1,4B+
fully diluted valuation: $9,8B+
Jak wszystkie tego typu aktywa, charakteryzują się one ogromną zmiennością. Coin Donalda zdążył już stracić w międzyczasie ponad 30%, coin Melanii wciąż jeszcze rośnie. Co będzie jutro, pojutrze, czy za miesiąc – nie wie nikt.
3/ Wg doniesień medialnych firma Trumpa posiada 80% coinów $TRUMP oraz 35% coinów $MELANIA
Para prezydencka w ciągu ostatnich godzin została więc kryptowalutowymi miliarderami i – na papierze – w ciągu tego weekendu “zarobiła” więcej niż wynosił dotychczas cały ich majątek.
4/ Firma Trumpa ma 3-letni unlocking schedule na coinach $TRUMP, zaś u Melanii jest to 13 miesięcy
Nie powinno więc tu być sytuacji jak w wielu innych tego typu przedsięwzięciach, gdzie nagle wysypuje się wszystko, a wartość leci na łeb na szyję.
Choć co do tej wartości – oczywiście nigdy nic nie wiadomo.
5/ Trump jasno w ten sposób daje do zrozumienia, że kryptowaluty będą bardzo mocnym punktem jego prezydentury
Ciężko nie zinterpretować tego inaczej – szczególnie na kilkadziesiąt godzin przed inauguracją – niż jako jasny sygnał do rynku, że nowa administracja zamierza mocno w krypto inwestować.
A że przy okazji para prezydencka sobie zmonetyzuje swój brand osobisty, no cóż, tak bywa.
6/ Otwartą sprawą pozostają kwestie etyczne
Nie są pierwsi, nie ostatni, którzy tego typu coiny na rynek wypuszczają. Na pewno są jednak jedyni, którzy robią to będąc jednocześnie najpotężniejszymi ludźmi na świecie.
I oczywiście, że pojawiają się pytania czy powinni to robić, czy przystoi, czy nie będzie tu dochodziło do nadużyć, czy nie będzie to groziło pojawianiem się nacisków z zewnątrz, czy nie będzie narzędziem wpływu na prezydenta. Takie pytania pojawiają się już dziś i będą się pojawiać w przyszłości.
W niedalekiej przyszłości tego się pewnie wszystkiego dowiemy.