Wybór operatora płatności dla kraju, gdzie skalujesz swój sklep nie musi być bardzo trudny.

O ile będziesz pamiętał o tych kilku kwestiach.

1/ Potrzebujesz kogoś, kto obsłuży Ci takie metody płatności, jakie potrzebujesz na docelowym rynku

2/ Kogoś, kto obsłuży Ci (transakcyjnie i rozliczeniowo) walutę lokalną

3/ Kogoś, kto da Ci możliwość takiej integracji, na jakiej Ci zależy

Po pierwsze metody płatności. Niby oczywiste, ale jest jedno podstawowe pytanie: czy robi to samodzielnie/natywnie, czy poprzez prostą integrację z zewnętrznym partnerem. Przykład? Część polskich bramek płatniczych będzie od Ciebie wymagało podpisania dodatkowej umowy z innym dostawcą, żebyś mógł obsługiwać płatności kartą (i przekierowania użytkownika do tego innego dostawcy, żeby tam podał dane karty). Z drugiej strony podmioty globalne, które chwalą się setkami metod płatności i obsługą całego świata (np. stripe), przekierują Twojego użytkownika do zupełnie innego providera, gdy ten zechce zapłacić blikiem, czy polskim przelewem. Jasne, sama transakcja przejdzie i płatność zostanie dokonana, ale umówmy się – doświadczenie użytkownika będzie bardzo słabe, a konwersja mocno Ci na tym ucierpi.

Po drugie waluta. Znów niby oczywiste, ale jednak jest dość ważny smaczek, o którym trzeba pamiętać. Waluta transakcyjna to jedno, waluta rozliczeniowa to drugie. Np. wielu mniejszych providerów powie Ci, że jasne – obsłużą Ci płatność w dolarze, czy funcie, ale Ty dostaniesz na konto złotówkę. Albo euro. Czyli oni (lub ktoś po ich stronie) zrobi konwersję. A może zależy Ci na tym, by otrzymywać tę konkretną walutę (bo masz w niej koszty, bo masz konto walutowe albo chcesz samodzielnie robić konwersję, bo masz dobry przelicznik gdzieś wynegocjowany).

Po trzecie integracja. To jest coś, o czym zapomina większość ludzi. I później robi wielkie oczy, bo przecież umowa podpisana, wszystko się zgadza, a po zintegrowaniu providera coś działa inaczej niż by się tego chciało. Nie zliczę ile razy od klientów słyszałem, że ten albo tamten provider okazało się, że nie ma API, albo nazywa API coś czym API nie jest, albo nie daje takich możliwości integracji, by obsługiwać one clicki, albo recurringi, albo … (i tu dużo innych rzeczy). No więc tak, co z tego że masz umowę z providerem na obsługę tych metod, które chcesz, za całkiem przyzwoite stawki, skoro później okazuje się, że musisz to zintegrować w taki sposób, że ludzie Ci uciekną z procesu zakupowego.

No właśnie… stawki. Jak sam pewnie zauważyłeś, nie wspominam wyżej o dobrych stawkach. Bo to nie jest aż tak ważne, szczególnie na samym początku, gdy dopiero zaczynasz skalowanie. Te zaczynają mieć znaczenie, gdy zaczynasz tam robić jakiś sensowny obrót i opłaca się negocjować. Inaczej to jest tylko strata czasu.

Widziałem w ostatnim czasie naprawdę wiele koślawych integracji z różnymi providerami i uwierz mi, czasem warto poświęcić tę chwilę czasu, żeby zrobić to dobrze od samego początku. Na późniejszym etapie, sam sobie za to podziękujesz.

Subscribe to Karol Zielinski’s mailing list and be part of a community of 1k+ subscribers interested in FinTech and tech business.

I do not send unwanted content. And you can always unsubscribe quickly and safely.

Nie wysyłam niechcianych treści. Plus, możesz zawsze łatwo się wypisać.