Visa powinna promować ten produkt, dużo mocniej, gdzie tylko się da.
Widziałem dzisiaj na Netflixie pewien dokument. Opowiadał o trendach konsumenckich i o tym jak korporacje projektują produkty, które celowo my jako konsumenci musimy (i chcemy) co jakiś czas wymieniać na nowe. W pewnym momencie narracja zeszła dość mocno na temat tego, co dzieje się z tymi produktami, po ich śmierci, gdy stają się po prostu śmieciami.
Dokument nazywa się “Kup teraz” (polecam!) i przede wszystkim utknęła mi w głowie z niego jedna wypowiedź, byłego bodajże pracownika adidas. Parafrazując: “gdybym miał magiczną różdżkę i mógł przez jeden dzień rządzić światem, sprawiłbym że korporacje musiałyby zacząć myśleć o całym cyklu życia produktu, łącznie z tym co dzieje się z nim po zakupie oraz po jego śmierci”.
Couldn’t agree more.
Zacząłem rozmyślać jak to wygląda w branży fintech. W pierwszym odruchu pomyślałem: nie jest źle, nie produkujemy przecież śmieci, działamy w świecie wirtualnym. Po chwili jednak myśl ta przeminęła. Przypomniałem sobie o flagowym produkcie firm typu Visa i Mastercard. O karcie płatniczej. O produkcie, który często nazywa się przecież po prostu “plastikiem”. Określenia “plastik” i “karta” w branży bardzo często traktowane są wręcz jak synonimy, stosuje się je naprzemiennie, jakby były tym samym.
I oczywiście, coraz popularniejsze na świecie są karty wirtualne, a wiele firm wydaje swoje karty fizyczne zrobione z materiałów innych aniżeli typowy plastik. Nie oszukujmy się jednak – plastikowy plastik to najczęstsza opcja spotykana na rynku, większość banków takie właśnie produkty ma w swojej ofercie. Ba! Często karta plastikowa jest wręcz dodatkiem do karty wirtualnej, swego rodzaju produktem premium, czymś co traktowane jest jako opcja dodatkowa, dla tych bardziej wymagających klientów.
I w tym momencie przypomniałem sobie o usłudze, która jest już przecież na rynku, a o której z jakiegoś powodu jest zdecydowanie zbyt cicho. O usłudze Visa Flexible Credential, która to umożliwia podpięcie różnych rachunków bankowych do jednej karty płatniczej. O usłudze, którą w zeszłym miesiącu wdrożyły już takie firmy jak np. Affirm czy Liv Digital Bank.
Nie wiem czy podobną usługę mają również Mastercard, American Express i inne firmy kartowe.
Jeśli tak, bardzo dobrze. Jeśli nie, jak najszybciej powinny takową odpalić.
A nam jako użytkownikom kart pozostaje liczyć, że wydawcy kart i rachunków bankowych będą chcieli się z nią połączyć. A co za tym idzie, że któregoś dnia obudzimy się wszyscy ze świadomością, że mamy jeden “plastik”, który jest spięty ze wszystkimi naszymi rachunkami bankowymi i umożliwia łatwe płatności z każdego z nich.