Postanowiłem ostatnio zrobić upgrade firmware’u w moim aparacie Canon EOS 60D. I nawet się udało. Bez większych przeszkód.
Gdy wpadłem na sam pomysł upgrade’u, pomyślałem, że mogłoby to sprawić, że:
- dostałbym więcej możliwości konfiguracji w aparacie
- lepsze jakościowo zdjęcia, czy filmy
- pożegnałbym problem limitu 4GB
Bo przecież nowa wersja oprogramowania powinna poprawiać niektóre funkcje, dawać nowe i w ogóle sprawiać, że miałbym ochotę krzyknąć: lepsze przyszło!
Upgrade zrobiłem. Trudno nie było. Ale żadne z powyższych się nie sprawdziło.
Jak zrobić upgrade?
Generalnie zrobienie upgrade’u jest proste jak budowa cepa.
- Wchodzimy na canon.pl i ściągamy nowy firmware do naszego aparatu (wystarczy w wyszukiwarce na stronie wpisać model aparatu i oprogramowanie znajduje się samo)
- Ściągamy firmware w odpowiednim formacie – w formacie pasującym do posiadanego przez nas systemu operacyjnego (w moim przypadku był to format na Maca)
- Po ściągnięciu, rozpakowujemy ściągniętą paczkę i wrzucamy rozpakowany plik na kartę pamięci od naszego aparatu
- Wkładamy kartę pamięci do aparatu
- Na aparacie wybieramy menu, wchodzimy do sekcji, gdzie będzie napisane: Firmware Ver X.X.X (nasza nowa wersja firmware’u)
- Klikamy w tę pozycję
- Aparat pyta czy zrobić update, wybieramy ‘Tak’
- Aparat się aktualizuje i po chwili done, pełen sukces
Mówiłem, że proste.
A dla tych, którzy wolą wersję video, o tu jest cała instrukcja.
Wpis ten jest częścią serii #kazdegodnia.